Emituję w eter

09 kwietnia 2006

Czym się kończy nadmierna popularność

Zaczynam obserwować zjawisko ponownego ponadprzeciętnego zainteresowania Macintoshem.
Niby fajnie ładnie i cacy.
Ale...
Po głębszej refleksji dochodzę do wniosku, iż źle się stanie, jeśli coś większego od iPoda okrzykną mianem trendi-dżezi-funki.

Jak dotychczas jest spokój. Bez wirusów, bez trojanów i bez prób przejęcia kontroli nad systemem.
Jeżeli natomiast masowość MiniMaka rozpleni się tak, jak obecnie iPod to jestem absokurwalutnie przeciw.
Dlaczego? Czym więcej użytkowników systemu, tym większe prawdopodobienstwo, że jakiś zazdrosny nieukształtowany umysł usmaży skutecznego wirusa rozpylającego się z prędkością światla i psującego akurat najnowsze wydanie systemu OS X. Całkeim realne zagrożenie. Bądź co bądź i 10.4 ma dziury których dotychczas nikt przeciwko "potędze Apple" nie wykorzystał.